Urlop raz w roku to za mało

URLOP RAZ W ROKU TO ZA MAŁO

A kto powiedział, że urlop przysługuje nam tylko raz w roku? A gdzie jest napisane, że 12 miesięcy w roku pracujemy tylko po to, żeby spędzić dwa tygodnie w górach, nad morzem, czy za granicą? Może warto przez chwilę zastanowić się nad tym czy chcemy się czuć zrelaksowani i wypoczęci przez dwa tygodnie urlopu czy przez całe 365 dni w roku? Może warto przez chwilę zastanowić się nad tak zadanymi pytaniami. Odpowiedzią na nie nie musi być wcale rzucenie pracy ani żadna inna życiowa rewolucja. Być może wystarczy stosunkowo niewielka zmiana, która spowoduje, że każde nasze popołudnie i każdy weekend będzie jak urlop.

WYPALENIE ZAWODOWE

Ten stan zna wielu Polaków. Dotknął on ich osobiście lub któregoś z ich bliskich. Nagle zauważamy, że wykonywana do tej pory praca - z uczuciem zadowolenia i satysfakcji, praca, którą przecież lubiliśmy, nie sprawia nam już przyjemności, coraz bardziej męczy, zniechęca i powoduje wyczerpanie fizyczne i psychiczne. Rozdrażnienie, które nagle zaczęło nam towarzyszyć, potęguje uczucie frustracji, a stąd już niedaleko do wybuchów agresji... Jeśli tego typu doświadczenia dotykają również państwa to niechybny znak, że dopadło państwa wypalenie zawodowe.

Przyczyny zwykle są bardzo zbliżone: nadmiar obowiązków i permanentny stres wynikający z wiecznego braku czasu i życia w biegu. W konsekwencji tej sytuacji rezygnujemy z odpoczynku lub porzucamy zdrową dietę na rzecz fastfoodów, ponieważ nie mamy czasu ani energii, żeby zadbać o nasze zdrowie. Pozornie wydaje nam się że taki styl życia pozwoli nam zaoszczędzić czas. Pozornie, bo popularne stwierdzenia, że „organizmu nie oszukasz” lub że „nie da się wyspać na zapas” są prawdziwe. Organizm, broniąc się przed naszym szaleństwem i niezdrowym trybem życia, zmusi nas do zwolnienia tempa. W najlepszym wypadku skończy się na bólu głowy, brzucha, nie- planowanych popołudniowych drzemkach. W tych gorszych skończyć się może nawet zawałem serca.

NA SZCZĘŚCIE JEST ALTERNATYWA

Ten może trochę czarny, ale przecież doskonale wiemy, że nieprzejaskrawiony opis sytuacji, nawet jeśli już dzisiaj przypomina nam naszą codzienność, nie musi trwać wiecznie. Wystarczy, by stał się przyczynkiem do podjęcia decyzji o konieczności zmian. Dwutygodniowe wczasy w najpiękniejszym kurorcie pozwolą nam zresetować się i z pewnością poprawią sytuację, ale tylko na krótki okres. Kwestią czasu jest powrót do niezdrowych nawyków, nieustannego poczucia stresu, czy permanentnego zmęczenia.

Co ciekawe, wszyscy doskonale wiemy, co należy zrobić, by wyrwać się z tego letargu! Trzeba odrobinę zwolnić, znaleźć czas dla siebie, na odpoczynek, relaks, realizację swoich pasji. Należy zmienić dietę na zdrowszą, zwiększyć rekreacyjną aktywność fizyczną... Wydaje się takie proste! Dlaczego więc tak trudno nam się wyzwolić z dotychczasowych przyzwyczajeń? Bo nie sprzyjają temu okoliczności. Bo mieszkając w mieście, gdzie codziennością jest hałas, spaliny, smog, okazać się może, że wieczorny jogging czy nawet popularny, szczególnie wśród seniorów, nordic walking bardziej szkodzą zdrowiu niż mu pomagają. Bo żeby pobiegać nie wystarczy wyjść z domu, ale trzeba zorganizować całą wyprawę, choćby na Piaski, gdzie miejskie uciążliwości są mniej dotkliwe.

UCIEKAMY Z MIASTA

Czy w takich okolicznościach powinny kogokolwiek dziwić tłumy ostrowian uciekających z miasta przy każdej nadarzającej się okazji? Częstymi kierunkami tych wypadów są Antonin, lotnisko w Michałkowie, czy Górecznik. Może jednak zamiast sporadycznie korzystać z odpoczynku w atrakcyjnie zlokalizowanych punktach, warto przenieść się tam na stałe? Na wyprowadzkę do jednej z podostrowskich miejscowości każdego roku decydują się dziesiątki mieszkańców miasta, dostrzegających zalety codziennego obcowania z przyrodą.

Bo mamy to szczęście że mieszkamy w powiecie którego ponad 28% powierzchni stanowią tereny leśne. To doskonałe miejsce dla kochających aktywne życie. Decydując się na przeprowadzkę o kilka zaledwie kilometrów, na przykład do Jankowa, praktycznie nie tracimy nic z wygody miejskiego życia, które cały czas pozostaje w zasięgu zaledwie kilku minut jazdy samochodem. Naszą codziennością staną się natomiast Park Krajobrazowy „Dolina Baryczy”, rezerwat przyrody „Wydymacz”, oraz lasy z licznymi pomnikami przyrody, dające okazję na podglądanie życia zwierząt. Znakowane szlaki Polskiego Towarzystwa Turystycz- no-Krajoznawczego: trasy piesze, rowerowe, konne, a nawet kajakowe, zaprowadzą nas do interesujących miejsc, gdzie można zobaczyć fanta- styczne widoki, spędzić miło czas, czy zjeść w przyjemnej atmosferze. Czy nie po to właśnie wyjeżdżamy na urlop? Czy nie tego właśnie szukamy w czasie wakacji?

Nawet jeśli nie każdego dnia będziemy mogli pozwolić sobie na dalszą wyprawę, wybór spokojnego miejsca zamieszkania, z dala od stresującego centrum miasta, to doskonały sposób na regenerację. Bo samo wyjście poza dom, choćby tylko do ogrodu, po to, by zająć się grządką swoich własnych, ekologicznych warzyw, posiedzieć w ciszy z książką, czy zrobić rodzinnego grilla, nie wymaga praktycznie żadnych nakładów czasu.

Nie do przecenienia pozostaje też fakt możliwości spędzania czasu na świeżym powietrzu przez dzieci. Powietrzu, które świeże jest nie tylko z nazwy, ale którego jakość potwierdzają badania popularnymi i wszechobecnymi dzisiaj czujnikami smogowymi. Bo skorzystanie z oferty takiej, jaką znaleźć można choćby na stronie internetowej www.za- mieszkajwjankowie.pl to inwestycja w lepsze życie. To zafundowanie sobie wakacji 365 dni w roku. Dla siebie i swoich bliskich. Bo kto powiedział, że urlop przysługuje nam tylko raz w roku?